stoją w rzędzie filiżanki
z porcelany oczywiście
w kredensiku na półeczce
ta z Ćmielowa a ta z Miśni
pysznią się swym pochodzeniem
lat nie liczą bo to panny
ale wszyscy dobrze wiedzą
że kupione na pchlim targu
brzuszki mają okazałe
wcięcie w talii zaznaczone
uszko zgrabne a ozdoby
zręczną ręką malowane
jest i jedna z Bolesławca
na nią obie patrzą krzywo
taka zwykła bez pozłotki
kto by ją do „kasty” przyjął
brzuszek gładki uszko proste
żadnej w tym finezji nie ma
za ozdobę kilka gwiazdek
i kropeczki w barwie nieba
stoją ciągle w jednym miejscu
ta z Ćmielowa i ta z Miśni
złote paski kurz już przykrył
nikt ich nie tknie by nie zniszczyć
bolesławka za to co dzień
po śniadaniu po obiedzie
pani swojej kawką służy
razem siedzą na werandzie