Warszawo


Dla jednych jesteś punktem na mapie,
dla mnie, sercem polskiego narodu.
Kolebką twoją chatka rybaka,
na mazowieckim wyrosłaś piachu

Na tron cię wyniósł król Zygmunt III.
Pokój miłował walcząc orężem,
teraz z kolumny patrzy na miasto,
gotów je bronić krzyżem i mieczem

Wiele przeżyłaś, pożary, wojny
i bohaterów i nikczemników
Z ruin powstałaś dziś wielka stoisz
Czy wypiękniałaś, o to nie pytaj.

Wielkie arterie, pałace, place,
bulwar nad Wisłą przyciąga tłumy.
Ośrodki myśli nauki pracy
a w centrum, wielki Pałac Kultury

Bieda ukryta w gąszczu bogactwa,
rozsypujące się kamienice
A mieszkający tu starsi ludzie
od lat czekają na renowacje.

„Wysepki szczęścia” tu się skrywają
dobrze strzeżone przed złodziejami
gdzie ochroniarze z pomocą kamer
pilnują domów z ich garażami.

Kusisz tym blichtrem, różnorodnością,
luksusem banków, szansą na sukces.
Rozrywką w barach i klubach nocnych
tym co nieznane, krzykliwie łechcesz.

Ale cię kocham, któż by nie kochał?
Mówią o tobie, w pieśniach też chwalą
bądź więc przyjazna dla wszystkich ludzi.
„Sen o Warszawie” niech im się przyśni.

20.XII.2019

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *